
Marcowe torebki
Większość kobiet jest zakręcona na punkcie butów. Za to ja jestem z tych, co to idą kupić nową spódnicę, wracają z torebką. Kolejną. Moja kolekcja zajmuje coraz więcej miejsca w szafie. W rezultacie mam coraz mniej ubrań, bo muszę gdzieś te skarby pomieścić.
Niemniej przychodzi nowa pora roku, a z nią nowy głód. Zaspokoiłam go na raty. Z myślą o wiosennej garderobie torby i torebki zaczęłam kupować już na początku lutego. Oto one.
1) Glitter
Wiąże się z nią ciekawa historia.
Oglądam ją z siostrą ze sporym zainteresowaniem. Nawet jestem skłonna kupić. Na stoisku zepsuł im się czytnik karty. W grę więc wchodzi tylko gotówka. Torebka kosztuje 119 zł. Nie mam tyle przy sobie. Sprzedawczyni sama proponuje, że cenę może obniżyć. Zliczamy w monotonnym trudzie wszystkie drobne jakie miałam w portfelu. Uzbierało się tego tylko 36 zł. – To może coś będzie u mnie… – dodaje siostra. Wysupłuje 15 zł. – OK- stwierdza ekspedientka ku naszemu zaskoczeniu. Kupuję torebkę za 51 zł.
Cena to rzecz umowna. Ten przypadek tylko to potwierdza. Ciekawa jestem za ile marka skupuje te torebusie w Chinach…
2) River Island
XXL- zatem jest bardzo praktyczna. Z kolorami, które same w sobie narzucają dyscyplinę stroju. To już z kolei praktyczne nie jest. Albo pozostaje ubierać się pod torebkę albo pozostać w palecie neutralnych kolorów typu kremy, beże, szarości. Do wyboru mam jeszcze czerń i biel. Pocieszam się, że czarne uszy pozwolą mi to cacko, mimo że pastelowe, nosić również zimą (ciemna odzież).
Swoją drogą uważam, że River Island jako sieciówka ma najfajniste torebki na świecie. Szkoda tylko, że nie mają równoległej linii z prawdziwej skóry.
3) Echo
Beżowo-biała, gdzieś pomiędzy rozmiarem koktajlowej kopertówki a niewielkiej torebki do pracy. Ma mały myk, a bardzo przydatny. Łańcuszkowy pasek możemy zamienić na biały, gdy chcemy jej nadać bardziej sportowy charakter. Wiem, że i tak rzadko będę ją nosić, bo przepaściste zawsze będą mieć u mnie naturalną przewagę. (Gdzie podziać zapasowe rajstopy, błyszczyk, puder, dwa komplety kluczy, książkę do czytania w autobusie, notes i scyzoryk?)
4) Jenny Fairy
Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że mam torebkę z CCC… Spodobała mi się na wystawie. Poszłam szukać dużej białej w pozostałych świątyniach centrum handlowego. Po trzech godzinach polowania wróciłam po nią. Jak dla mnie świetnie łączy urok klasyki z obecnymi trendami. Perforacja powoduje, że nie jest jednolicie biała. Dzięki temu przetrwa nie tylko sezon letni. Zagra z czarnym płaszczem zimowym.
5) Zara
Ten koszyk musi poczekać na wakacyjne szorty i rozwiany włos. Chociaż… Przypomina mi się Olivia Palermo, która koszyczek z rafii nosiła do oficjalnej marynarki i wyglądało to smakowicie. Kupiłam go w second-handzie za 22 zł, nowy z metką. W Zarze były dwa lata temu po 99 zł. Jeszcze ładniejsze były wtedy plecione kopertówki.
Moda na koszyki nadal ma się dobrze, więc myślę że zdążę go mocno wyeksploatować.
Recommended
-
Kratka na pogodę w kratkęKwiecień 9th, 2015
-
Grace Kelly- ślubna inspiracjaGrudzień 8th, 2014
-
Jesienna panterkaListopad 27th, 2014
-
RamoneskaListopad 10th, 2014
-
Subtelna oprawa ślubnaListopad 6th, 2014
Isabel 29 kwietnia 2014 at 16:29
Wow. Torebka z pierwszego zdjęcia trafiła do nie kolorami.